Jak poradzić sobie ze starym tatuażem lub makijażem permanentnym?

autorWojtek

Opcje usuwania są dwie - można też zakryć stary tatuaż lub makijaż i od tego zacznijmy.

Cover - nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Po pierwsze, nasza skóra ma określoną ilośc pigmentu którą jest w stanie przyjąć - jeśli „włożysz” go za dużo, to może się rozlać, lub mogą powstać blizny. Po drugie, nie wszystko da się przykryć, a już na pewno nie powinno się niektórych rzeczy kryć - bardziej mam tu na myśli makijaż permanentny, bo jeśli chcemy zakryć stary, wykonany 15 lat temu czarny makijaż permanentny - którego kształt pozostawia wiele do życzenia - fajnym brązem - to niestety wyjdzie z tego efekt flagi po wygojeniu - zdjęcie tego efektu wrzucam w komentarzu pod postem.

Remover - jest to pierwsza metoda usuwania tatuażu/makijażu permanentnego. Na czym więc polega? Jest to zabieg z użyciem maszynki takiej jak do tatuażu/pmu - skóra jest nakłuwana i do niej jest wprowadzany specjalny preparat który albo wypycha pigment na powierzchnię skóry, albo go rozpuszcza w środku. Brzmi super, ale nie do końca - nie jest to szybsza metoda usuwania niż laser, jest dużo bardziej inwazyjna (proces gojenia jest długi) i wykonywana przez nieodpowiednią osobę jest niebezpieczna. Pomaga jednak przy kolorach, których niektóre lasery nie widzą - np żółty, zielony itd.

Laser - laser jest moim najmniej inwazyjną metodą usuwania, z procesem gojenia który zachodzi tylko pod skórą (normalnie możemy się malować - już nawet godzinę po laserze) - niestety laser nanosekundowy (najbardziej popularny) widzi tylko kolor czarny, czerwony i ich spektra (pochodne kolorów np.: granatowy) - oczywiście istnieje laser pikosekundowy, ale bardzo mało klinik i osób w Polsce je ma - są dużo droższe i zabiegi z ich użyciem również są droższe.

Podsumowanie - laser jest świetną metodą usuwania, najbardziej bezpieczną - a gdzie laser nie może, tam trzeba posłać remover - i takiej kolejności bym się trzymał i zostawił remover jako ostateczne rozwiązanie.